W pierwszej kolejności należy zastanowić się, co może być wyrazem kompromisu podczas rekrutacji. Czy fakt, że zgadzasz się na nie do końca odpowiadające Ci warunki współpracy z pracownikiem, który posiada większe kompetencje od wymaganych, jest równoznaczny z kompromisem? A może zgoda potencjalnego pracownika na niezadowalające go w pełni warunki pracy są wyrazem kompromisu?
W przypadku rekrutacji wyrazem kompromisu będzie każda decyzja, która nie będzie całkowicie spełniała oczekiwań którejś ze stron. Bez względu na to, czy ustępstwa będą dotyczyły pracodawcy czy pracownika, zaakceptowanie niezbyt korzystnych warunków będzie równoznaczne z kompromisem.
Wbrew pozorom kompromis, czyli dojście do porozumienia dwóch stron przy jednoczesnych ustępstwach, nie jest dobrym rozwiązaniem w przypadku rekrutacji. Zgoda pracodawcy na kompromis będzie równoznaczna z nawiązaniem współpracy nie na takich zasadach, jakie zostały określone na początku rekrutacji. Dojście do porozumienia, wbrew pozorom, nie przyniesie Ci korzyści.
Po pierwsze, idąc na ustępstwa rezygnujesz z czegoś, co było jeszcze do niedawna niezwykle dla Ciebie istotne (np. z dostępności pracownika w biurze w zamian za współpracę zdalną). Oznacza to, że Twoje oczekiwania wobec nowego pracownika nie zostały spełnione. Poza tym zbyt łatwa zgoda na kompromis przedstawia Cię w bardzo negatywnym świetle. Wyrażenie zgody na warunki osoby, która tak naprawdę nie jest jeszcze Twoim pracownikiem, przedstawia Cię jako pracodawcę nie posiadającego autorytetu wśród podwładnych. Zbyt łatwe osiągnięcie kompromisu może dodatkowo zachęcać nowego pracownika do przedstawienia kolejnych wymagań w przyszłości.