Jak planować inwestycje w placówkach medycznych

Kategoria: Finanse
Data: 05-07-2016 r.

Mapa potrzeb zdrowotnych pokazuje, gdzie brakuje łóżek szpitalnych, oddziałów, czy konkretnych świadczeń. Prezentuje też przykłady poszczególnych województw, w których może dojść do znacznej redukcji łóżek szpitalnych. Niektórzy traktują mapę potrzeb zdrowotnych jako mapę inwestycji. Czy jest to właściwe i zasadne?

Placówki medyczne często widzą potrzebę inwestycji w dodatkowy sprzęt do badań (np. lepszej jakości), które również wykonają ambulatoryjnie, i to w większej liczbie. Jednak NFZ nie może zwiększyć kontraktu na badania ambulatoryjne i w efekcie kolejka oczekujących pacjentów jest coraz dłuższa. Jest to błędne koło. Cały czas zastanawiamy się, w jakie nowe usługi inwestować oraz jakie zakresy świadczeń poszerzać?

 

Gdy realizacja inwestycji unijnych dobiegnie końca, może dojść do sytuacji, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma środków finansowych na ogłoszenie dodatkowych konkursów w zakresie TK czy RM. Wtedy stajemy przed kolejnym problemem. Jest nim utrata dofinansowania wraz z odsetkami liczonymi od dnia przekazania środków finansowych na konto beneficjenta.

Coraz lepsza i szybsza diagnostyka daje większe możliwości zapobiegania chorobom. Jest to tańsze niż specjalistyczna hospitalizacja. Niestety okazuje się, że nawet na niektóre działania zapobiegawcze brakuje środków finansowych w budżecie. Zwłaszcza dotyczy to placówek medycznych, które od dawna mają większe możliwości wykorzystania swoich zasobów. Przykładem mogą być chociażby umowy w zakresie ambulatoryjnych świadczeń diagnostycznych kosztochłonnych, np. badania TK czy RM.

Prawdopodobnie nie ma placówki medycznej, która ma umowę z NFZ na tego typu badania, i nie ma kolejek oczekujących pacjentów. Takie kolejki są i to niestety coraz dłuższe. W zależności od wielkości podmiotu leczniczego czy dostępności do badań w okolicy trzeba czekać nieraz rok.

Dodatkowym czynnikiem, który ma znaczenie dla inwestora, jest opłacalność wykonywanych świadczeń medycznyc h. Wycena procedur medycznych pokazuje, w co inwestowały podmioty lecznicze lub prywatni przedsiębiorcy. To z kolei zahamowało rozwój świadczeń, które nie były i nie są wycenione na odpowiednim poziomie.

Niska wycena procedur medycznych wyhamowała inwestycje w rozwój niektórych świadczeń, których udzielanie nie jest aż tak opłacalne.

Mimo braku dostępu do danych świadczeń, np. braku wystarczającej liczby łóżek na oddziałach anes­tezjologii i intensywnej terapii, menedżerowie rezygnują z inwestycji. Biorą pod uwagę nie tylko koszty zakupu, ale również utrzymania zasobów sprzętowych i brak wystarczającej liczby specjalistów wymaganych przez decydentów.

Piotr Miadziołko, dyrektor SPZOZ w Gostyniu, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, sekretarz Wielkopolskiego Związku Szpitali Powiatowych, audytor PCBC

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie masz konta? Zarejestruj się »

Zobacz także

Ochrona danych osobowych w gabinecie lekarskim – przygotuj się do dużych zmian

pobierz

Elektroniczna dokumentacja medyczna

pobierz

Jak zarządzać ryzykiem w ujęciu ISO 9001:2015

pobierz

Jak przygotować raport o sytuacji ekonomiczno-finansowej SPZOZ Nowy obowiązek dla kierownika

pobierz

Polecane artykuły

Array ( [docId] => 39189 )
Array ( [docId] => 39189 )