Pracownik odmawiający przekazania obowiązków wyznaczonemu przez pracodawcę zmiennikowi, mimo iż zostaje dłużej w pracy, nie otrzyma zapłaty za nadgodziny. Pracownik w takim przypadku zostaje w pracy z własnej woli (II PK 231/11).
Sąd Najwyższy wskazał, że przesłanką dopuszczalności pracy nadliczbowej są szczególne potrzeby pracodawcy wyrażane jego poleceniem lub choćby wiedzą i zgodą - nawet milczącą - pracodawcy, gdy pracownik działa w jego interesie.
W rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy sprawie, pracownik (Michał P.) z własnej inicjatywy i wbrew zaleceniom pracodawcy poza normalnymi godzinami pracy wykonywał czynności, które powinny wykonywać inne wyznaczone osoby. Pracował jako koordynator ds. spedycji międzynarodowej w godzinach 8:00-16:00. Jednak samowolnie zostawał „po godzinach” (ok. 30-40 minut dziennie) i nadal odbierał telefony służbowe, choć – zgodnie z ustaloną w zakładzie organizacją pracy - powinien przekazać te zadania do działu monitoringu.
Praca po godzinach nie była więc podyktowana:
Gdy więc pracownik przed sądem pracy zażądał za tę ponadnormatywną pracę dodatkowej zapłaty, przegrał spór. Sąd Najwyższy podkreślił bowiem, że pozwany pracodawca tak zorganizował pracę, iż wykonywanie służbowych telefonów po godzinie 16 przez Michała P. było zbędne. Ten jednak z własnej woli pragnął nadzorować pracę „po godzinach”, odmawiając przekazania obowiązków wyznaczonej przez pracodawcę służbie.
Podobnie wypowiadał się Sąd Najwyższy we wcześniejszych wyrokach (wyrok SN z 16 marca 2010 r., I PK 202/09).
Źródło: Wyrok SN z 14 maja 2012 r. (II PK 231/11).
Dominik Wajda, Sąd Najwyższy Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych
Zobacz także:
Najnowsze i najważniejsze orzeczenia sądów w sprawach pracowniczych publikujemy w miesięczniku Prawo pracy w orzecznictwie.