Osoby, które trzymają swoje samochody „pod chmurką” powinny zdawać sobie sprawę z tego, że zagrożenie stanowią dla nich nie tylko złodzieje, ale i wichury oraz burze. W sytuacji, gdy z drzewa spadnie gałąź i uszkodzi samochód, droga do uzyskania odszkodowania jest o wiele trudniejsza niż w przypadku „zwykłej” kolizji drogowej.
Jeśli Twój samochód zostanie uszkodzony przez połamane drzewo lub spadającą z niego gałąź w pierwszej kolejności powinieneś ustalić, kto jest właścicielem posesji na której stoi drzewo. Za utrzymanie nieruchomości oraz terenów do niej bezpośrednio przylegających odpowiada właściciel, zarządca lub firma sprzątająca dany obiekt. Jeżeli tego nie zrobią i dojdzie do nieszczęścia osoba poszkodowana może domagać się odszkodowania. W zależności od nieruchomości będzie to właściciel domu jednorodzinnego, spółdzielnia albo wspólnota mieszkaniowa.
Jeśli zatem właściciel nie usunął uschniętych gałęzi, które spadły i wyrządziły szkodę, to on będzie ponosił odpowiedzialność za zdarzenie. W takiej sytuacji w pierwszej kolejności powinieneś wezwać policję lub straż miejską. Funkcjonariusze sporządzą notatkę, która będzie dowodem w sprawie. Następnie powinieneś zebrać jak najwięcej dowodów, które potwierdzą przebieg wypadku. Warto zrobić zdjęcia z miejsca zdarzenia, a jeśli to możliwe zdobyć nagranie z monitoringu. Cenne będą tu też zeznania świadków.
Kiedy zbierzesz już wszystkie dowody, powinieneś udać się do właściciela i spróbować załatwić sprawę polubownie. Jeśli właściciel ma wykupioną polisę OC, do wypłaty odszkodowania zobowiązany będzie ubezpieczyciel z którym ma on podpisaną umowę. Jeśli nie ma takiej polisy najpewniej będzie próbował wymigać się od odpowiedzialności. Wówczas pozostaje skierowanie sprawy do sądu.
Podobne kroki powinieneś podjąć również w sytuacji, gdy Twój samochód zostanie uszkodzony na przykład przez spadający śnieg z dachu czy sople lodu lub w wyniku oderwania się jakiejś części od budynku. Właściciele budynków i posesji mają obowiązek dbać o to, aby z dachu nie zsuwał się śnieg, by nie spadałby sople lodu ani żadne inne elementy, które mogłyby stanowić dla innych zagrożenie. W takiej sytuacji odszkodowanie również powinieneś otrzymać o zakładu ubezpieczeń w którym budynek był ubezpieczony. Natomiast jeśli nie była wykupiona taka polisa właściciel budynku powinien koszty naprawy ponieść z własnej kieszeni.
Zobacz także:
