Sztab kryzysowy jest centrum informacyjnym, które powinno non-stop kontrolować przepływ informacji i nim zarządzać. Przez całą dobę. 7 dni w tygodniu. W jego skład powinni wchodzić nie tylko przedstawiciele organizacji, której kryzys bezpośrednio dotyczy (zwykle przedstawiciele zarządu), rzecznik prasowy i/lub szef PR, ale także istotni w danym przypadku fachowcy z danego zakresu, np. finansów, BHP, IT etc. – liderzy opinii (nie zawsze są to osoby na najwyższych stanowiskach).
Kto jeszcze jest niezbędny
Grono sztabu kryzysowego powinno być małe i doskonale poinformowane, co do bieżącego obrazu sytuacji. Powinno mieć szefa, którym zwykle jest najwyższy rangą przedstawiciel kierownictwa. Do niego należy akceptacja ostatecznie przyjętych działań, choć sam nie musi być specem od kryzysów – wystarczy, że będzie miał dobrych doradców. Warto skorzystać z wiedzy i doświadczenia dobrze dobranego koordynatora, najlepiej specjalisty ds. komunikacji kryzysowej i polegać na jego uwagach, nawet jeśli jego opinie i zalecenia nie do końca pokrywają się z odczuciami osób zarządzających firmą. W zasięgu powinien być także prawnik, choćby „pod telefonem”, plus osiągalni zewnętrzni, niezależni eksperci (w celu konsultacji), np. psycholog. Wszyscy kluczowi członkowie zespołu powinni mieć na stałe wyznaczonych zastępców. Nie należy zapominać także o pracownikach administracyjnych do obsługi sztabu.