Jeżeli pracodawca nie prowadził należycie dokumentacji czasu pracy, może narazić się na dodatkowe koszty, tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego:
Tomasz M. był zatrudniony w spółce N. w podstawowym czasie pracy (8 godzin na dobę pomiędzy godziną 8.00 a 16.00). Pracował też w nadgodzinach. Jednak elektroniczna ewidencja czasu pracy nie pozwalał ich ewidencjonować. Każda próba wpisania w rubryce „faktyczny czas pracy" czasu przepracowanego poza godzinami 8.00-16.00, kończyła się niepowodzeniem. Tomasz M. był więc zmuszony deklarować, że pracował od godz. 8:00 do 16:00. Przełożeni nie mieli zastrzeżeń do organizacji jego pracy. Choć wiedzieli, że Tomasz M. pracuje w nadgodzinach, ale nie starali się wyeliminować tej praktyki.
Pracownik zażądał zapłaty za nadgodziny. Pracodawca odmówił i sprawa trafiła do sądu pracy. W sądzie pracodawca podnosił, że pracownik nie potrafi przedstawić dowodów poświadczających słuszność jego roszczeń.