Kelner to nie kompan do zabawy
Restauracja to miejsce, gdzie często przychodzimy po prostu miło spędzić czas w znajomym towarzystwie. Duży wpływ na atmosferę danego lokalu ma obsługa, która może czasem wdać się z nami w krótką pogawędkę, co nie oznacza jednak, że kelner czy kelnerka to dodatkowi kompani do zabawy.
W bardzo złym tonie jest nakłanianie obsługi restauracji do tego, by przysiadła się, czy co gorsza, napiła alkoholu razem z nami. Pamiętajmy, że poza wszystkim, personel restauracji jest w pracy.
Gdy nabrudzimy
Zdarza się nie rzadko, że w ferworze dyskusji przy stole, nagle coś ląduje na obrusie – rozlane wino, wychlapana zupa, przewrócony talerz z przystawkami – to rzeczy, które mogą przytrafić się każdemu. Nie należy biec ochoczo po sprzęt do mycia i froterowania podłogi. Niezależnie od bałaganu jaki narobiliśmy, powiadommy kelnera czy kelnerkę o zaistniałej sytuacji. Wystarczającą formą pomocy będzie zatamowanie powodzi na obrusie przy użyciu serwetek. Resztą zajmie się obsługa lokalu.
Pamiętajmy, aby na koniec przeprosić za wyrządzone szkody.
Niecodzienne wymagania
Nierzadko klienci restauracji traktują kucharzy jak cudotwórców, prosząc o kosmiczne modyfikacje potraw – sałatka grecka bez oliwek, sera feta, pomidora i sałaty czy chłodnik pomidorowy bez pomidorów to najbardziej jaskrawe przykłady takiego postępowania. Pamiętajmy, że duża część potraw, szczególnie zup, gulaszy, deserów jest przygotowywana wcześniej i stanowi zamkniętą kompozycję, z której nie da się już niczego odjąć.
Czego możemy i powinniśmy się domagać? – tego, by potrawy były ciepłe i zgodne z tym, co zamawiamy, by dania podane były w rozsądnym czasie a na rachunku znalazły się jedynie zamawiane przez nas pozycje. Zamawiając wino możemy odmówić przyjęcia ewidentnie zepsutego trunku (korkowego, zaoctowanego, zwietrzałego). Należy się jednak przygotować na batalię, którą będziemy musieli nie rzadko stoczyć z niewykwalifikowaną obsługą.